Jeszcze zrobię tylko jedną dla dziadka i koniec! Ciekawe czy potem będą jeszcze jakieś okazje? A jak nie to mogę też zrobić np. jakiś album. :) Już wykańczam mój przepiśnik tylko trzeba go jeszcze zbindować. :) A cha, bym zapomniała zgłaszam ją na wyzwanie Sp.
Bardzo dziękuje za dużą ilość komentarzy pod poprzednim poście! :) Dziękuje, ale tak bardzo, bardzo!
Pozdrawiam!
oj jak ja lubię te papierki! :) Bardzo gustowna! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się bardzo gustowna... i ten lawendowy kolorek... taki prawdziwie babciowy :)
OdpowiedzUsuńPiękna karteczka ..A i zaraz Walentynki ..zaczną się milusie kartelusie .pozdrawiam ...
OdpowiedzUsuńAżurowa i taka delikatna,bardzo ładna:)
OdpowiedzUsuńświetna!
OdpowiedzUsuńa karteczki bez okazji też możesz robić, okazja zawsze się znajdzie ;)
oczywiście na album czekam niecierpliwie :D
Piękna, no i w cudnych kolorkach:)
OdpowiedzUsuńA co do okazji... ja jak mam wenę, a nie mam okazji, to i tak robię. Potem wkładam do mojego wypełnionego po brzegi koszyka i w razie W mam karteczki:) ale to nie jest dobry pomysł, nie polecam!
Urocza karteczka:)
OdpowiedzUsuńJa robię kartki prawie zawsze bez okazji i do pudełka (dlatego tak mało mam ich na blogu). Jakoś nie ma u mnie zwyczaju dawania kartek niestety:(
super karteczka xd :P
OdpowiedzUsuńBardzo milusie wytworki.
OdpowiedzUsuńOdnośnie moich świnek to jedna jest gładkowłosa, a druga biała potargana- albinos, uratowana przed śmiercią. Świnki są już u nas 3 lata i są słodkie jak nie szarpią kratek:)
Pozdrawiam
Malutka